Bezglutenowe śniadanie, lunch i kolacja w Krakowie
Tym razem dwa świetnie miejsca, w których możemy zjeść bezglutenowe śniadanie, obiad lub kolację. Miąższ i Veganic nie posiadają certyfikacji Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej, więc mogą być nieodpowiednie dla osób chorych na celiakię.
Osobom chorym na celiakię polecam certyfikowane restauracje bezglutenowe opisane w artykule Kraków – gdzie zjeść bez glutenu? 2 certyfikowane restauracje, piekarnia i kawiarnia.
Miąższ, plac Jana Matejki 2 (niedaleko Dworca i Plant) - na bezglutenowe śniadanie lub lunch

Największą zaletą Miąższu jest świeżość, a w szczególności świeże soki. Sok marchew, pomarańcza, imbir jest PRZEpyszny! Zawsze kiedy jestem w Krakowie idę tam na śniadanie i zamawiam bezglutenowy talerz… lunchowy, który uwielbiam. (Mogliby dodać do niego sałatkę zamiast zaledwie kilku plasterków pomidora i ogórka – wtedy byłoby idealnie.) Nie zamawiam bezglutenowych panini (choć świeże i bardzo smaczne), ponieważ panino to włoskie słowo oznaczające kanapeczkę, a ja na śniadanie wolałabym jednak zjeść konkretną pajdę. 😉
Wnętrze małe, ale z fajną, korkową ścianą i wyeksponowanymi owocami, z których na miejscu wyciskają te pyszne soki.
Bezglutenowy talerz lunchowy, sok (marchew, pomarańcza, imbir) – 28zł.
Miąższ znajduje się tylko ok. 500 m od apartamentu Dragon’s Nest, który polecam na weekend w Krakowie.
Veganic, Dolnych Młynów 10 (niedaleko Rajskiej i Krupniczej) - na romantyczną bezglutenową kolację

Veganic mnie zauroczyła. Może to z powodu przedświątecznej atmosfery i tych wszystkich dekoracji oraz świec, ale nie pamiętam kiedy ostatnio estetyka i klimat restauracji tak bardzo mnie zachwyciły. Dania bezglutenowe są w karcie oznaczone, a dodatkowo kelnerka zapewniła mnie, że kucharze dbają o to, żeby przypadkowe zanieczyszczenie glutenem nie miało miejsca. Menu jest krótkie, ale zarówno w przystawkach, jak i daniach głównych i deserach znajdziemy przynajmniej jedną propozycję bezglutenową.
Frytki z ziołowej polenty (na zdjęciu) – pyszne i podane z białym sosem à la majonez.
Pieczony kalafior w curry – szkoda, że nie został podany w sosie curry (a jedynie oprószony tą przyprawą), ale razem z ziemniaczanym purée tworzył bardzo smaczny duet. W opisie tej potrawy w menu są m.in. rodzynki, ale niestety na talerzu znalazłam zaledwie kilka. Towarzysząca kalafiorowi sałatka również w zbyt skromnej, jak na restaurację roślinną, ilości.
A po kolacji spacer pięknie oświetlonymi uliczkami Krakowa

